Twarz i ciało książki jest rozprawą-esejem, który pochyla się nad znaczeniem powierzchni kodeksu. Sfera paratekstowa, spychana zwykle na margines lektury, oddziałująca podprogowo i momentalnie, decyzją autorki znajduje się w centrum rozważań. Obrazy, blurby, fotografie autorów i biogramy – narzucają kierunek interpretacji, mimo że ich autorzy pozostają w cieniu pisarza, zapisani małymi literkami po nieprominentnej stronie kartki, na odwrocie. Autorka jest przekonana, że książka – w formie tradycyjnej – należy do przedmiotów antropomimetycznych, z którymi rozmawiamy, które pozdrawiamy, które nierzadko świadomie ignorujemy. Chcemy je uczłowieczyć, skrajnym przykładem tego typu działania jest proceder oprawiania książek w ludzką skórę, typowym – korzystanie z metafor ukrytych w dyskursie o książkach i o literaturze. Na marginesie teoretycznych rozważań uważny czytelnik odnajdzie też w tej rozprawie opowieść o życiu wśród książek, o życiu mola książkowego.
W pierwszej teoretycznej części książki autorka zajmuje się problemem postrzegania literatury jako dzieła sztuki reprezentowanego przez dowolną liczbę materialnych realizacji. Drugą część zajmuje analiza przedstawień umieszczonych na frontowej stronie okładki. Trzecia część opisuje blurby oraz fotografie autora pojawiające się z tyłu tomu i na skrzydełkach. Czwartą część stanowią interpretacje wewnętrznych komponentów książki: wkładek, szaty graficznej, ilustracji. Pracę zamyka teoretyczne podsumowanie, w którym autorka określa dwa typy orientacji przyjmowanych względem dzieła literackiego przez twórców wizualnych manifestacji.
Książka jest bardzo ciekawie napisana i wciągająca. Autorce udało się wypracować specyficzny rodzaj dyskursu: z jednej strony trzyma się konsekwentnie naukowości, z drugiej ciąży ku swobodzie eseistycznej. Nie ma cienia wątpliwości, że mamy do czynienia z dyskursem naukowym, ale jego surowość zostaje złagodzona silnym wyeksponowaniem podmiotu piszącego, delikatną skłonnością do metaforyzacji wypowiedzi, jednoznaczną sugestią, że lektury nie da się zredukować do samych tylko struktur, ponieważ doświadczenie somatyczne odgrywa w nim wielką rolę. Pani Folta-Rusin czyni z paratekstów coś więcej, gdyż to właśnie one składają się na zbiór „materialnych realizacji”, które w szczególny sposób reprezentują dzieło sztuki literackiej. Jak sama stwierdza, interesuje ją przede wszystkim „oglądanie książek i czytanie towarzyszących tekstowi obrazów”. Sprawia to, że prawdziwym przedmiotem jej rozprawy staje się ściśle powiązana z wizualnością semiosfera, tylko pozornie przynależna do pola marginesów, w rzeczywistości znacząco kształtująca sposoby lektury. To jeden z najważniejszych elementów decydujących o wartości tej rozprawy.
Z recenzji prof. Adama Dziadka
O Autorce
Anna Kazimiera Folta-Rusin – literaturoznawczyni, absolwentka polonistyki, asystentka w Katedrze Lingwistyki Komputerowej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zajmuje się związkami literatury i obrazu, kulturą wizualną, a także badaniem literatury współczesnej. Publikowała między innymi w „Śląskich Studiach Polonistycznych”, w półroczniku „Społeczeństwo, Edukacja, Język” oraz w „Zeszytach Artystycznych”. Autorka bloga
literackietwarze.wordpress.com, na którym zamieszcza recenzje i eseje krytyczne.