DOMYōkai mieszkają na pustkowiach, w wodzie, w lasach, na polach i łąkach, na wsiach i w miastach, ale żeby je spotkać, wcale nie musimy wybierać się w podróż: są również w naszych domach. Te domowe (lecz nieudomowione) stworzenia są być może najbardziej przerażające ze wszystkich, bo – czy o tym wiemy, czy nie – mieszkają razem z nami, w miejscach, które uważamy za własne i w których czujemy się najbezpieczniej. Są to yōkai bardzo blisko z nami związane. Pozostawione przez nie ślady – plamy na suficie, pod ...Przejdź do strony książki
DOMYōkai mieszkają na pustkowiach, w wodzie, w lasach, na polach i łąkach, na wsiach i w miastach, ale żeby je spotkać, wcale nie musimy wybierać się w podróż: są również w naszych domach. Te domowe (lecz nieudomowione) stworzenia są być może najbardziej przerażające ze wszystkich, bo – czy o tym wiemy, czy nie – mieszkają razem z nami, w miejscach, które uważamy za własne i w których czujemy się najbezpieczniej. Są to yōkai bardzo blisko z nami związane. Pozostawione przez nie ślady – plamy na suficie, pod ...Przejdź do strony książki
Około 30 000 lat temu neandertalczycy wymarli. Nie ma dowodów wskazujących na to, że przyczyną ich zagłady były walki z sąsiadami czy też międzygatunkowe wojny. Na krótko przed wymarciem neandertalczyków pogorszyły się warunki klimatyczne: nastąpiło ochłodzenie, co sprawiło, że zmniejszył się obszar zapewniający im pożywienie, nastąpiły też zmiany w zasobach zwierzęcych. Z tego rodzaju problemami neandertalczycy stykali się już wcześniej, teraz jednak przybyli im współzawodnicy w osobach naszych przodków – ...Przejdź do strony książki
11 września 2001 roku przyniósł ogromne zmiany również w moim życiu. Tego ranka byłem w kwaterze głównej DEA w Arlington w Wirginii i widziałem, jak samolot American Airlines lot 77 wbija się w Pentagon mniej więcej dwieście metrów od okna mojego biura.Na własne oczy zobaczyłem kulę ognia. Ujrzałem upiorny krater, ziejącą w budynku dziurę, najpierw pełną płomieni, a potem dymu. Kiedy otrząsnąłem się z pierwszego szoku, pobiegłem do Pentagonu wyciągać ludzi ze zgliszcz – ale nie było tam kogo ratować. Przez ...Przejdź do strony książki
Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...