Fragment opowiadania „książki i róże” – Montserrat, widziałaś już gazetę? – zawołała do niej Assunta z drugiego końca rzędu balii.– Nigdy nie zaglądam do gazety – odpowiedziała Montserrat z nitką w ustach.– Montserrat, Montserrat od klucza – zanuciła siedząca obok niej Marta.Pozostałe dziewczyny podjęły monotonny śpiew, dopóki igła w dłoni Montse nie znieruchomiała.– No dobrze, co was tak bawi, dziewczyny?– Mówią o ogłoszeniu, które zamieściła poranna „La Vanguardia” – powiedziała Señora Gaeta, kładąc gazet ...Przejdź do strony książki
Ta strona wykorzystuje pliki cookies.
Dowiedz się więcej...