Urszula Chowaniec w swojej książce sięgnęła po wczesne, właściwie już nieznane, zapomniane powieści Ireny Krzywickiej, aby przeczytać je na nowo, jako ważny etap kształtowania się dyskursu powieściowego o sytuacji kobiety i o problematyce kobiecej w dwudziestoleciu międzywojennym, umieścić je w szerokim kontekście antropologicznym i kulturowym. Widać tu zarówno aktualność wielu spraw, jak i to, dlaczego teksty pisarki niemal nie były wznawiane po 1945 roku. Naruszały one bowiem pewne tabu, kod językowy ówczesnego reżimu. […] Książka daje przykład wprowadzenia metod współczesnej humanistyki do analiz literackiej przeszłości, a równocześnie poszerza wiedzę o tych metodach, o pewnej fazie naszej nowoczesności. Irena Krzywicka jawi się więc jako ta, która uczyła myśleć – kiedyś. Czy także robi to nadal? Ze wstępu Stanisława Jaworskiego „Spotkanie”